W związku z pojawieniem się informacji dotyczących wzrostu liczby zachorowań na wirusowe zapalenie wątroby typu A w Czechach, w przestrzeni medialnej pojawiły się błędne interpretacje komunikatu polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
W trosce o rzetelne informowanie podróżnych doprecyzowujemy, że MSZ nie odradza wyjazdów do Czech, a jedynie zaleca zachowanie zwykłej ostrożności. Sprostowanie zostało potwierdzone również przez Polską Agencję Prasową, która przyznała pomyłkę w przekazanej wcześniej informacji.
 

CO SIĘ WYDARZYŁO

 
1. Polskie MSZ wydało komunikat o wzroście zakażeń żółtaczką typu A w Czechach (14 listopada):



2. Polska Agencja Prasowa przyznała pomyłkę (20 listopada) przy informowaniu o powyższym komunikacie MSZ, gdy zamiast informacji o “zachowaniu zwykłej ostrożności” doszło 19 listopada do przekształcenia na błędną informację “MSZ odradza podróże”.



CO DZIEJE SIĘ W CZECHACH


Obecna sytuacja jest przede wszystkim sygnałem dla samych Czechów, że trzeba zachować ostrożność. Środowiskowego wzrostu liczby zakaźonych nie wolno lekceważyć, jednak występowanie WZW A nie stanowi obecnie zagrożeń dla ruchu turystycznego. 
 
Statystyczne informacje można śledzić na DOZ.pl. 2 597 przypadków (16 listopada) - z czego 1108 w Pradze - zachorowań w całym roku 2026 dotyczą głównie osób z wykluczonych środowisk i stanowią jedynie 0,02% populacji Czech.

Czechy nadal należą do najbezpieczniejszych destynacji w Europie, również pod względem warunków higienicznych.

Na jarmarkach świątecznych dystrybuowane są środki dezynfekcyjne. 



CO POLECAMY ROBIĆ


Najlepszą formą ochrony jest częste i dokładne mycie rąk.

Dla osób zaszczepionych ryzyko zakażenia jest praktycznie zerowe. Brak szczepień i odporności stanowi ryzyko także w Polsce.

Żółtaczka to choroba środowiskowa (noclegownie, stołówki). Nie ma przypadku pojawienia się żółtaczki w restauracjach czy hotelach. Jednak, warto dbać o higienę zwłaszcza właśnie w restauracjach, toaletach oraz w komunikacji publicznej. 
 

Aktualizacja 25. 11. 2025